nie nie bedzie to wpis o heroicznej walce z apetytem na łakocie...nie będzie to też opowieść o tym jak zrobić coś pysznego...po prostu dziś rano raptem i niespodziewanie zakiełkowała mi myśl że muszę ale to koniecznie muszę dziś popełnic jakieś absolutnie przesłodkie i przeurocze kartki.
Jak zwykle wyszło mi troszkę inaczej niż zakładałam bo jako pierwszy z szuflady na papiery wylazła papier w morskie stwory (Lemonade) a z pudla na obrazki ...CTHULHU...co prawda mały , słodziutki i milusi ale to zawsze jednak WIELKI PRZEDWIECZNY ;-)
dwie następne kartki już spełniają postulat "słodkości"
W pierwszej wykorzystałam zdjęcie lalki wykone przez znajomą...
ostatnia kartka wykorzystuje odbitkę pieczątki z serii Gorjuss. Tu mamy juz pełną slodycz, róż, i koronki ...
ciekawe czy będę teraz miała dość słodyczy przy dalszych karteczkach ...kto to wie...
ach i dodam jeszcze że większość prac których zdjęcia są na mym blogu jest dostępna i z przyjemnością znajdzie nowego właściciela...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz